Sprawdź, czy możesz stracić samochód - Raport Ergo Hestii
Statystyki Ergo Hestii wskazują, że w Polsce ginie mniej aut. Zmieniają się jednocześnie sposoby i wiek kradzionych samochodów. Do najczęściej kradzionych należą wciąż niemieckie marki.
W sumie w I półroczu br. 2 towarzystwa ubezpieczeniowe (ERGO Hestia i MTU) należące do Grupy Ergo Hestia odnotowały 546 zgłoszeń z całej Polski dotyczących zaginięć aut (w analogicznym okresie 2011 roku było ich ponad 600). Łączna wysokość kwot, na jaką ubezpieczono je w Ergo Hestii przekroczyła blisko 26 mln zł (w I połowie 2011 r 27,5 mln zł). Zaledwie co 20 skradzione auto udało się odzyskać.
Nadal statystycznie częściej kradzione są pojazdy starsze (powyżej piątego roku produkcji), jednak dysproporcja względem pojazdów nowszych (do 5 roku) powoli zaczyna się zacierać. Mimo, że średnia wieku aut zarejestrowanych stale wzrasta, to kradzione coraz chętniej są pojazdy stosunkowo młode i tym samym drogie. Średnia suma ubezpieczenia kradzionego pojazdu z roku na rok jest coraz wyższa.
Z danych Ergo Hestii wynika, że do kradzieży dochodzi najczęściej na niestrzeżonych parkingach znajdujących się na dużych osiedlach mieszkaniowych, parkingach w centrach handlowych oraz na ulicach. Jednak w ostatnim czasie zaobserwowano wzmożoną ilość kradzieży pojazdów wśród osób, które wyjechały na urlop – w kraju lub za granicą i pozostawiły swój pojazd „bez opieki” – na ulicy, pod domem, pod dworcem czy lotniskiem).
Łupem przestępców padają głównie starsze, ponad 5-letnie auta. Najczęściej są to niemieckie marki, przed wszystkim Volkswageny i Audi. Do pierwszej trójki dołączył w ostatnim okresie Mercedes. Zauważalnie wzrosła także popularność Hond wśród złodziei, głównie modelu Civic. Wybór nie jest przypadkowy. W grupie największego ryzyka znajdują się najpopularniejsze w Polsce marki, do których bez wątpienia należą samochody niemieckie. Duża popularność niemieckich marek, wytwarza popyt na części zamienne do tych samochodów. Niestety jest to również przyczyna częstych ich kradzieży. Jak wynika z naszych ustaleń nadal jednym z głównych celów kradzieży aut jest sprzedaż ich na części, choć znaczna część jest „legalizowana” w oparciu o dokumenty podrobione, skradzione czy pochodzące od legalnych samochodów skasowanych po wypadkach – wyjaśnia Piotr Dyszlewicz ekspert Biura Likwidacji Szkód Ergo Hestii.
- Zdecydowanie przeważa kradzież z włamaniem dokonywana w nocy, w tym spora liczba kradzieży poprzedzona włamaniem do domów (także, gdy śpią w nim właściciele) i kradzieżą kluczyków i dokumentów – wyjaśnia Piotr Dyszlewicz. - Rzadziej obserwuje się bardziej zaawansowane sposoby, np. wcześniejszą kradzież kluczyków z torby czy kieszeni właściciela znajdującego się w miejscu publicznym (np. galeria handlowa, kawiarnia). Wyraźnie spadła liczba kradzieży w wyniku rozboju (napadu na kierującego, wyrwania kluczyków siłą) czy wykorzystania chwili nieuwagi, nieostrożności właściciela, gdy kierujący wysiadł z auta by np. otworzyć bramę czy odstawić zastawiający wyjazd śmietnik, pozostawiając kluczyki w stacyjce. Praktycznie zanikły także dość popularne kilka lat temu kradzieże „inscenizowane”, gdy współpracująca grupa złodziei zmuszała klienta do zatrzymania pojazdu (np. celowo spowodowaną drobną stłuczką czy gestami z auta obok sugerując niesprawność samochodu) i wykorzystując chwilę, gdy opuścił on samochód sprawdzić, co się stało, by ustalony złodziej wskoczył za kierownice i odjechał samochodem zaskoczonego właściciela. Generalnie widać, że złodzieje unikają otwartej konfrontacji z kierującym – to bezsporne zwiększone ryzyko.
Kilkukrotnie w naszych statystykach szkodowych odnotowaliśmy również tzw. metodę na potencjalnego kupca. Przestępca, podszywając się pod osobę zainteresowaną zakupem samochodu, prosił o możliwość jazdy próbnej jako zastaw oferując własny samochód. W efekcie fałszywy kupiec odjeżdżał wraz z dokumentami wozu, a pozostawiony jako zabezpieczenie pojazd okazywał się dopiero co skradziony.
Niemalże zanikły kradzieże dużych aut ciężarowych, co jest bezpośrednią pochodną spadku popytu na nie.
Ogólnopolski ranking najczęściej kradzionych marek samochodów ubezpieczonych w Grupie Ergo Hestia:
- VW – 23,4% (w pierwszej połowie 2011r. 32%)- w tej grupie najczęściej kradzione są:
- Passat – 38,3%,
- Golf– 28,1%,
- Touran – 9,4%.
- Audi – 12,3% (I połowa 2011r. - 19%)- wśród Audi najczęściej ginie:
- A4 – 47,8%,
- A6 – 26,9%,
- A3 – 16,4%.
- Mercedes – 7,3% - w grupie Mercedesów aż 55% to Sprinter
- Honda – 6,2% - najczęściej giną Hondy:
- Civic – 50%,
- Accord – 13%.
- Peugeot – 5,3% - wśród Peugeotów najczęściej giną:
- Partner – 34,5%,
- 407 – 20,7%,
- 207 – 13,8%.
- Seat – 4,8% (w analogicznym okresie 2011 roku – 8,6%)
- Toyota i Citroen – 4,4%
- BMW – 4,2%
- Skoda – 4%
- Ford – 3,8%
- Opel – 2,9%
- Mazda – 2,6%
- Pozostałe marki – 14,4% (żadna z pozostałych marek nie przekroczyła progu 2%)
Raport specjalny opiera się na teczkach szkodowych dotyczących kradzieży samochodów. Pod uwagę wzięto zgłoszenia ubezpieczeniowe z pierwszej połowy 2012 roku.
***
Informacje o Grupie Ergo Hestia
Tworzą ją trzy spółki ubezpieczeniowe: STU Ergo Hestia SA, STU na Życie Ergo Hestia SA oraz MTU Moje Towarzystwo Ubezpieczeń SA. Spółki Grupy oferują ubezpieczenia dla klientów indywidualnych w zakresie ochrony majątku i życia, a także dla przemysłu oraz małego i średniego biznesu. Prezesem Grupy jest Piotr M. Śliwicki.
W ubiegłym roku Grupie zaufało ponad 3,6 miliona klientów indywidualnych oraz firm reprezentujących mały i średni biznes, a także największe korporacje. Ubezpieczamy co drugą firmę z setki największych w Polsce. O dynamicznym rozwoju Grupy świadczy fakt, że co 13 sekund wystawiana jest nowa polisa ubezpieczeniowa. Co minutę podejmujemy decyzję o wypłacie odszkodowania.
Głównym akcjonariuszem Grupy Ergo Hestia jest międzynarodowy koncern ubezpieczeniowy Ergo Versicherungsgruppe, należący do największego globalnego reasekuratora, Munich Re.